Tuż na początku stycznia dotarła do mnie miła przesyłka z portalu Ambasadorka kosmetyczna, w której znalazłam kokosowo-truskawkowe masło do ciała marki Nature Queen.
Nie jest to moje pierwsze spotkania z marką, mam bowiem w swoim posiadaniu wyprodukowany przez nich olejek z nasion dzikiej róży, który sprawdził się na mojej wrażliwej, naczynkowej cerze i byłam ciekawa czy masło również spełni moje oczekiwania ;-)
Na początek słów kilka od producenta: odżywcze kokosowo-truskawkowe masło do ciała zapewnia doskonałą pielęgnację skóry - nawilża, ujędrnia, aktywuje procesy regeneracji, ma działanie przeciwzmarszczkowe, chroni skórę przed promieniowaniem UV.
Nadaje skórze wyjątkową miękkość i elastyczność, pozostawiając ją gładką i miłą w dotyku. Przyjemnie się je rozsmarowuje, szybko się wchłania pozostawiając skórę obficie nawilżoną.
Dzięki regularnemu stosowaniu masła, skóra jest zdecydowanie gładsza i intensywnie wypielęgnowana.
Czy zgadzam się z obietnicami producenta?
Masło ukryte jest w niewielkim, plastikowym pudełeczku.
Jego konsystencja jest zwarta, aby zaaplikować je na skórę musimy "wydłubać" odrobinę z opakowania, rozgrzać w dłoniach, a następnie wmasować w ciało.
Nie dla każdego taka konsystencja będzie zaletą, ja osobiście bardzo lubię "cięższe" masła czy balsamy, które zostawiają na skórze tłusty film, mam wtedy wrażenie, że skóra jest dłużej chroniona przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi ;-)
Wielkim plusem jest owocowy zapach. Już samo wąchanie masła poprawia nastrój i pozwala zapomnieć o niskich temperaturach panujących za oknem.
Co do działania - masło spełnia deklaracje producenta. Po jego użyciu skóra stała się gładka, nawilżona, przyjemna w dotyku, a szorstkość i podrażnienia wywołane przez depilację były złagodzone.
Skład INCI masła jest również bardzo przyjemny, znajdziemy w nim wyłącznie olej kokosowy, wosk pszczeli, olejek z truskawek, witaminę E i kompozycję zapachową.
Podsumowując: jest to bardzo fajny produkt, który mogę polecić i po który z przyjemnością sięgnę w przyszłości ;-)
