NIVEA SUN Nawilżający balsam do opalania SPF50 & nawilżający spray do opalania SPF30

08:17

Uwielbiam lato i praktycznie wszystko, co jest z nim związane: wakacyjne wyjazdy, długie, ciepłe dni w trakcie których "ładuję baterie", świeże owoce i warzywa... Jest jednak coś, co jest przysłowiową rysą na idealnym wizerunku lata i jest to opalanie ;-)

Jestem posiadaczką bardzo wrażliwej, porcelanowojasnej karnacji i każda próba wylegiwania się na słońcu kończy się w moim przypadku poparzeniem skóry. 
Aby ją chronić (i cieszyć się przy okazji jej lekko czekoladowym odcieniem) musiałam więc znaleźć sposoby, które pozwolą mi na zapewnienie sobie delikatnej i trwałej opalenizny przy jednoczesnym zachowaniu zdrowia skóry.
Tymi sposobami okazały się: odpowiednia pielęgnacja oraz stosowanie się do zaleceń od lat powtarzanych przez dermatologów.

Podstawą pielęgnacji jest oczywiście stosowanie kremów ochronnych z filtrami.
Na rynku dostępnych jest mnóstwo preparatów, jednak ja w tym roku postawiłam na produkty Nivea ;-)


Firmy Nivea nie muszę chyba nikomu przedstawiać, jestem pewna, że każda z nas ma w domu kosmetyk tej marki.
Nivea regularnie zaskakuje nas nowościami produktowymi (lub ulepszeniami produktów), tego lata preparaty Nivea Sun zostały wzbogacone o innowacyjną formułę pomagającą chronić jasne ubrania przed plamami, które zostawiają na nich kremy z filtrami UV.


Przyznam szczerze, że to właśnie ta innowacja (zaraz po bardzo wysokiej ochronie zapewnianej
przez produkty z serii słonecznej) przekonała mnie do zakupu preparatów tej marki.
Po tym jak w latach ubiegłych po wakacjach musiałam wyrzucić kilka ulubionych ciuszków, z których nie mogłam sprać plam pozostawionych przez kremy z filtrami, nie chciałam już ryzykować.

Tego lata miałam okazję przetestować dwa kosmetyki z serii Nivea Sun: nawilżający balsam do opalania SPF50 oraz nawilżający spray do opalania SPF30.



Nawilżający balsam do opalania SPF50 daje natychmiastową i bardzo wysoką ochronę UVA i UVB. Jego pielęgnująca formuła balsamu zapewnia intensywne i długotrwałe nawilżenie skóry, pomaga zredukować ryzyko wystąpienia alergii słonecznej oraz zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry.

Moja opinia: balsam ma lekką i szybko wchłaniającą się konsystencję. Bardzo łatwo się aplikuje i rozprowadza, nie pozostawia na skórze lepkiej, tłustej warstwy.
Oprócz ochrony przeciwsłonecznej zapewnia również nawilżenie skóry, która po jego aplikacji jest miękka i natłuszczona.
Balsam ma bardzo przyjemny zapach i nie wybiela skóry.



Nawilżający spray do opalania SPF30 zapewnia nie tylko natychmiastową i długotrwałą ochronę przed promieniowaniem słonecznym, ale zapobiega również poparzeniom i uszkodzeniom skóry wywołanymi promieniowaniem słonecznym. Dzięki formule pielęgnującej przeciwdziała starzeniu się skóry oraz długotrwale ją nawilża.

Moja opinia: preparat ukryty jest w buteleczce w sprayu, dzięki czemu bardzo wygodnie się aplikuje.
Nie rozjaśnia skóry i nie pozostawia na niej tłustego, lepkiego filmu. 
Błyskawicznie się wchłania i bardzo ładnie pachnie.
Nie wysusza skóry, po jego aplikacji jest ona gładka i odżywiona.

Oba produkty zostały przebadane dermatologicznie, są wodoodporne, zawierają filtry UVA/UVB oraz formułę chroniącą nasze ubrania przed plamami.
Muszę przyznać, że chronią idealnie: tego lata - nawet podczas największych upałów -
nie miałam problemu z nieprzyjemnymi i uciążliwymi poparzeniami skóry.
Ich opakowania są poręczne, bez problemu możemy ustawić je na toaletce czy wsunąć do plażowej torby.

Producent: Nivea
Pojemność nawilżającego balsamu do opalania SPF50: 200 ml
Cena balsamu: ok. 35 zł

Pojemność nawilżającego sprayu do opalania SPF 30: 200 ml
Cena sprayu: ok. 30 zł


Tyle na temat ochrony przeciwłonecznej ;-)

Na koniec chciałabym jeszcze dodać, iż do kąpieli słonecznych odpowiednio się przygotowuję 
(czyli stosuję się do rad powtarzanych przez lekarzy):
- skórę smaruję preparatem z filtrami już na ok. 30 minut przed wyjściem z domu,
- regularnie powtarzam aplikację produktu, szczególnie po wyjściu z wody czy wytarciu ciała ręcznikiem,
- na słońcu staram sie przebywać do 10 lub po 15,
- przez pierwsze dni opalania stosuję wysoki filtr (50), stopniowo go zmniejszając do 30,
- unikam „leżenia plackiem” na słońcu (opaleniznę zdobywam ruszając się: spacerując, jeżdżąc na rowerze),
- szczególną uwagę zwracam na ochronę miejsc wrażliwych: oczu, dłoni, stóp, ust i znamion,
- w okresie letnim rezygnuję ze stosowania preparatów ze składnikami aktywnymi, które mogą wywołać podrażnienia czy przebarwienia, np. kwasami, retinolem lub witaminą C.

A Wy jakie macie sposoby na letnią ochronę swojej skóry?

You Might Also Like

0 komentarze